czwartek, 24 kwietnia 2014

A Touch of destiny

Witam, was wszystkich w wstępnym poście. 


            Ronny, po namowach w końcu postanowiła założyć nowego bloga. Będzie to opowiadanie eksperymentalne. Nie mam  na myśli początków z pisaniem, bo wiemy że tak nie jest. Raczej, samo opowiadanie nie będzie zbyt standardowe i będe się skupiać na tym na co nie zwykłe bywać,  na pierwszym planie w hierarchi ważności pisząc. Będzie dość tajemniczo, mam w planach jak najdłużej zostawić pewne aspekty w tajemnicy i no zaskoczyć niecodziennością - mam przynajmniej taką nadzieję. 
              Historia bardzo normalna w swój nienormalny sposób. Przygody głównej bohaterki, rozgrywają się w realiach naszego świata. Mam, nadzieję że zaskocze was nie tylko historią, czy bohaterami ale także wykonaniem. Nie chce wam dużo zdradzać, bo się boję że jedno słowo za dużo może spowodować, że rozszyfrujecie moje plany względem "Pułapki Iluzji".  Mam wiele zaplanowane, bardzo szczegółowo, w niektórych sprawach będe musiała jednak improwizować. 
           
            Korzystając z tego, że mogę sie rozwiąnąć w temacie informacji, pozwolę sobie  zagospodarować ten post, do poinformowania was o kilku ważnych dla mnie sprawach, oczywiście związanych z tym blogiem. 
            Błędy i jeszcze raz błędy. Jest to moja pięta achilesa. Starać będe sie je sumiennie poprawiać, ale nie liczcie, na bezbłędne rozdziały. Nie piszę, tego w oczekiwaniu na jakieś ulgi, a aby was uprzedzić. Oczywiście będe wam wdzięczna za wytykanie ich. 
             Jakoby nie jestem rozeznana do końca w kulturze japońskiej, a co dopiero jeśli mowa o edukacji, postanowiłam więc oprzeć strefe szkolną, jak pewnie kulturową gdzieś też na naszej polskiej.  Szczerze powiedziawszy, mimo że to ma zaledwie małą kwestie w opowiadaniu, czuję, że to będzie moja kłoda o którą mogę runąć znając moje szczeście. Nigdy nie chodzilam do liceum w Polsce, i dla mnie osobiście wygląda to jak gimnazjum z większa ilością nauki. Jednak, widząc tutaj różnicę ogromną pomiędzy typowym gimnazjum a collegem zaczynam powątpiewać w moją teorię. Walcię śmiało, jeśli zauważycie jakieś niedociągnęcia. Choć pewnie koniec końców stworze własne szkolne realia.
            Rozdziały będą ukazywać się nieregularnie, zapewne nie częściej niż co dwa tygodnie ze względu na OR i wywiady, na które również muszę poswięcić swój czas, nie mówiąc juz o szkole. Oprócz prologu, nie posiadam nic w zapasie, na dzien dzisiejszy. W planach miałam napisać kilka rodziałów i dopiero zalożyc bloga, ale plany które stworzyłam na początku roku, potwierdziły moje domysły, że jeśli nie wezmę się za bloga konkretnie, czyli jeśli on nie zacznie istnieć to może nigdy nie powstawć. Tak, więc licząc na wielkiego kopa od was, zamierzam się zmotywować do pisania. 


No i chyba najważniejsze....

Chciałabym zadedykować to opowiadanie Cher!
To dzięki niej ono powstało, gdyby nie jej marudzenie, zapewne bylabym teraz na etapie dalszych zastanowień. To jej zatwierdzenie i poparcie histori pozwoliło mi na skok na głęboką wodę. Boję się, że zawiode i znowu upadnę, ale obiecała, ze jeśli nie wstanę to zadzwoni po karetkę. Dziękuję jej za te profilaktyczne, sprawdzanie, stanu rozdziałów i czy piszę no i czekam, że jeszcze da mi niezłego kopa i nie pozwoli leniuchować. 




To na tyle na tym dość długim jak na powitanie wstępie. Mam nadzieję, że PI zyska wielu czytelników i będe mogła poćwiczyć pisanie, jak i zrobić krok w przód do powiększenia moich zasobów  doświadczenia w tej dziedzinie. I może kiedyś coś napisze godnego tych najlepszych..... zapewne nie będzie to książka, ale kto wie co przyniesie los.


Jedno wam mogę obiecać, zaskocze was nienormalnością normy...
Szablon wykonała Sasame Ka z Sayonara Namida